Słynne „ho, ho, ho” można już śmiało powiedzieć cytując Świętego Mikołaja, który pomału szykuje się do podróży. Coraz bliżej święta, rozpoczęło się więc odliczanie do Wigilii i prezentów, dookoła rozświetlają się dekoracje i ustawiają się sprzedawcy choinek. Mamy dla Was propozycję wycieczek, które doskonale wypełnią Wam ten zimowy czas oczekiwania, a przy okazji pozwolą znaleźć idealne prezenty dla najbliższych. W końcu “all I want for Christmas is…” Dolny Śląsk!
Wrocław jarmarkiem stoi
Z jednej strony zarzuca się mu słabą jakość jedzenia, oferowanie chińskich produktów, czy kiczowate atrakcje. Z drugiej strony opisuje się, jako jeden z najpiękniejszych w tej części Europy i porównuje z tymi najbardziej znanymi zza zachodniej granicy. Niewątpliwie jest jednak wielką atrakcją zimowego Wrocławia. To w końcu od nas zależy na czym chcemy się skupić, co chcemy zobaczyć, co zjeść i z czego skorzystać. A wybór jest ogromny. Drewniane domki oferują również regionalne produkty jak sery, wina, pierniki, miody, chleby czy rękodzieło polskich rzemieślników. Możemy poszukać ciekawych prezentów i choinkowych ozdób, wypić grzańca czy też po prostu pospacerować w otoczeniu błyszczących światełek, choinek i świątecznych przebojów. Dzieci zainteresuje fabryka Mikołaja, karuzele i sanie zaprzężone w renifery. Wrocławski rynek to niewątpliwie duża świąteczna atrakcja, gdzie każdy znajdzie coś dla siebie.
Topacz – park iluminacji i muzeum samochodów
W podwrocławskim zamku Topacz czeka na Was w tym roku Lumina Park Wrocław – Filmowa Opowieść, czyli zabawa światłem i dźwiękiem. Na przyzamkowych terenach skrzą się miliony światełek odbijających się w tafli wody. Do tego z głośników płynie muzyka tematycznie dobrana do prezentowanych iluminacji i mamy wrażenie, że odbywamy bajkową podróż po magicznych miejscach ze świata a nawet kosmosu! W tym roku jeszcze nie dotarliśmy w to miejsce, ale jeśli chcecie nastroić się i poczuć bajeczny klimat, to zawsze jest dobre miejsce. Na dziedzińcu w strefie bezpłatnej też jest pięknie. Stoi tu rozświetlony miś i sanie świętego Mikołaja oraz drewniane stoiska, gdzie można kupić grzane wino, kawę, czekoladę czy frytki.
W Topaczu znajdziecie też Muzeum Motoryzacji. Dwupiętrowa ekspozycja samochodów i motocyklów, do tego galeria polskiego designu oraz retro wystawa w holu budynku, gdzie możecie również przysiąść na kawce, a dzieci skorzystają z ciekawych atrakcji.
Wałbrzych i Ogrody Światła
To kolejna propozycja iluminacji. Tym razem lampki otaczają malownicze ogrody i tarasy księżnej Daisy. To nasz plan na grudniową wycieczkę, ale możemy zaprezentować Wam zdjęcia z palmiarni, która współdzieli się pokazami z zamkiem. Atmosfera jest bajkowa zarówno na zewnątrz jak i wewnątrz. Przechadzając się wśród tych zielonych, kwitnących roślin w środku zimy czujemy się trochę jak na egzotycznym spacerze w ciepłych krajach. A jest co podziwiać! Obecnie rośnie tutaj ponad 250 gatunków roślin z różnych części świata: agawy, bambusy, fikusy, kaktusy, drzewka bonsai i eukaliptusy. Wśród tej roślinności znajdziemy też żółwie, rybki, papugi i… lemury, a to wszystko w przyjemnym świetle lampek.
W środku działa kawiarenka z napojami i słodkościami oraz sklepik z dużym wyborem kwiatów doniczkowych różnej wielkości, więc można kupić do domu mały skrawek tego ogrodu i poczuć odrobinę lata w ten zimowy czas.
Bardo – miasto cudów z szopką i piernikami
Cóż bardziej kojarzy się z nadchodzącymi świętami jak nie szopka betlejemska? Zapraszamy Was więc do Barda, gdzie w dawnej krypcie kościoła pod wezwaniem Nawiedzenia Najświętszej Marii Panny w 1970 r. powstała taka właśnie stajenka. Szopka nie byle jaka, bo leżącemu w żłóbku Jezuskowi obok trzech króli kłaniają się także papież, górnicy, Adam i Ewa czy nieskończona ilość zwierząt, łącznie z dinozaurami! Wszystko się rusza, gra, świeci i tańczy a w tle słychać historię powstania szopki i kolędy. Dzieci na pewno to wszystko zachwyci, a i dorośli przypomną sobie swoją młodość bo swego czasu było to miejsce licznie odwiedzane przez szkolne wycieczki, a niewiele tu od tego czasu się zmieniło.
Skoro mamy już szopkę to pora na… pierniki. A tu w Bardzie od pokoleń wiedzą jak one powinny smakować. Tradycja bowiem sięga pięciuset lat, gdy dla zmęczonych trudami pielgrzymowania pątników w mieście w XV w. działało aż siedem piernikarni zatrudniających najlepszych czeladników. Tradycyjnie już rozkwit biznesu przerwała II wojna światowa i opuszczenie tych ziem przez ludność niemiecką, ale miasto nie zapominało o swojej historii i od niedawna możemy ponownie posmakować tradycyjnie wypiekanych korzennych cudeniek w “Bardzkie Pierniki” Fabryka Magdaleny Topolanek. Poznacie tutaj historię właśnie tych bardzkich smakołyków i samej fabryki, ale przede wszystkim spróbujecie wypiekanych na miejscu pyszności. W sklepiku pachnie już od wejścia, czeladniczki ubrane w tradycyjne stroje wypiekają ciastka, można też kupić kawę i zimową herbatę. Są i miody, domowe przetwory, ciastka na sztuki i pakowane… czyli z pustymi rękoma raczej nie wyjdziecie.
W ogóle Bardo to bardzo przyjemne miasteczko na świąteczny spacer. W dodatku z Wrocławia dojedziecie tu również pociągiem.
Milicz i Krośnice – muzeum i fabryka bombek
A gdyby w jednym miejscu połączyć przyjemne z pożytecznym? Spędzić czas w świątecznej atmosferze i zdobyć wyjątkowe podarunki? Zapraszamy do Milicza, gdzie w latach 1951-2008 funkcjonowało jedno z największych w Polsce przedsiębiorstw produkujących szklane bombki. Obecnie w dawnym budynku fabryki świadectwem historii jest małe Muzeum Bombki Choinkowej mieszczące się w Kreatywnym Obiekcie Multifunkcyjnym (KOM). W piękny sposób wyeksponowano tutaj ponad sześć tysięcy ozdób choinkowych ocalałych z fabrycznej wzorcowni. Muzeum to jedna sala, w której we wnękach w kształcie…bombek zaprezentowano ułożone tematycznie szklane cudeńka. Dział tu również informacja turystyczna i kawiarenka, w której można kupić bombki (nawet w kształcie milickiego karpia) i wziąć udział w świątecznych warsztatach.
Napisałam, że po fabryce milickiej nie ma już śladu, ale właściwie nie jest to do końca prawdą. Przetrwali ludzie, ich umiejętności i zaangażowanie i w 2009 roku byli pracownicy fabryki w pobliskich Krośnicach założyli “Szklany świat” – spółdzielnię socjalną. Trudno to nazwać fabryką, to raczej ręczna manufaktura. W cenie biletu, który ma formę bombki z naszym imieniem, zobaczymy dmuchalnię, proces srebrzenia oraz dekoratornię. Nie ma tu żadnych skomplikowanych maszyn i urządzeń, to ludzie i ich ręce tworzą to miejsce. Fabryka nie jest duża, ale samych bombek jest mnóstwo o czym możemy przekonać się w firmowym sklepie.
Szklane cuda, piękne i powstałe na rodzimym Dolnym Śląsku. Czy może być lepszy prezent dla mamy, babci czy dalekiej kuzynki z Ameryki?! Za dodatkową opłatą można ozdobić samodzielnie bombkę w dowolny brokatowy wzór z własnej wyobraźni. Oczywiście można ominąć zwiedzanie i udać się tylko do sklepu, ale czy można oprzeć się urokowi kryjącemu się w słowach “fabryka bombek choinkowych”? No… spróbujcie.
Kalevala – fińska wioska pośrodku Karkonoszy
Najsłynniejsze husky w Polsce. Glamping. Muminkowe kakao. Serce Laponii. Brzmi intrygująco? Zapraszamy!
Kalevala to miejsce w Borowicach niedaleko Karpacza, gdzie zapaleni właściciele łączą to co najlepsze ze skandynawskiej zimy z polskim klimatem. Poznacie tu historię oraz obyczaje tego małego kraju, któremu zawdzięczamy przygody Muminków i spróbujecie pysznego kakao lub tamtejszej kawy. Przede wszystkim jednak spotkacie tu wyjątkowe psy Kaleva, Sampo i Lappi oraz poznacie ich historię, a także działania jakie właściciele wraz z psami prowadzą na tym terenie. Zajrzycie do domków w formie fińskich namiotów i do chatki Muminków, bowiem Kalevala to przede wszystkim glamping – czyli luksusowy kamping z dostępem do oryginalnych fińskich saun i balii do kąpieli. Dodatkowo w weekendy organizowany jest ryneczek, gdzie możecie zaopatrzyć się w regionalne ekoprodukty i rękodzieło lokalnych twórców. Warto zajrzeć i poszukać ciekawego prezentu dla bliskiej osoby. Szczególnie polecamy na przedświąteczny wypad tą uroczą, najmniejszą fińską wioskę w naszym kraju.
Głogów – miasto świętego Mikołaja
6.12.2022 r. Rada Miasta uroczyście przyjęła dekret Stolicy Apostolskiej ogłaszający oficjalnie świętego Mikołaja patronem miasta Głogowa.
O uznanie takie zabiegały parafie trzech wyznań znajdujące się w mieście, muzeum historyczne i liczne stowarzyszenia. Silny kult świętego, który trwa tutaj od XIII w. przejawiał się wizerunkiem na pieczęciach miejskich, licznych kaplicach pod jego wezwaniem, rzeźbach, oraz przede wszystkim w patronacie nad stołecznym kościołem. Romańską bazylikę wzniesiono tutaj właśnie w XIII w. i poświęcono Mikołajowi. Fara wielokrotnie niszczona podczas konfliktów zbrojnych, z powodu pożarów i ostatecznie podczas działań wojennych w 1945 r. nigdy nie podniosła się z ruin.
My skorzystaliśmy ze spaceru zorganizowanego przez Centrum Informacji Turystycznej w Głogowie „śladami świętego Mikołaja”. Razem z przewodnikami zwiedziliśmy z mozołem restaurowaną głogowską kolegiatę z witrażem świętego. Weszliśmy do muzeum miejskiego poznać prawdziwą historię i jego kult na świecie. Odkryliśmy tajemnice zrujnowanej fary i ulicą świętego Mikołaja, z widokiem na ratusz przystrojony wielką czerwono – białą czapką, zaszliśmy na świąteczny jarmark.
Mikołaj jako jeden z najsłynniejszych świętych jest patronem kobiet szukających męża, dzieci, kupców, ubogich, rybaków, więźniów, naukowców, cukierników, piekarzy i innych rzemieślników oraz górników. Nic dziwnego, że cieszy się dużą popularnością. Warto odwiedzić Głogów, aby poznać prawdziwą historię biskupa z Miry, który bezinteresowną pomocą otaczał biednych oraz potrzebujących. A ludzi w potrzebie obdarowywał zarówno dobrami materialnymi, jak i duchowymi, które i w dzisiejszych czasach przydałyby się niejednemu.
I to wszystkie propozycje, jakie dla Was mamy. Koniecznie znajdźcie chwilę na oderwanie się od przedświątecznych porządków i przygotowań by poszukać z nami prezentów dla bliskich oraz ducha świąt. W końcu przed nami czas cudów i magii…