Borowa, zamek Nowy Dwór i Sokołowsko, pomysł na zimową wycieczkę

Propozycja idealnej wycieczki na krótkie zimowe dni. Po drodze ruiny zamku, przyjemne widoki i zdobycie wieży widokowej. Całą trasa ma 6,5 km i jest pętlą, co szczególnie lubimy. Nie pozostaje nic innego jak herbata do termosu i w drogę! Jeśli jeszcze zostanie Wam czas koniecznie zajrzyjcie do Sokołowska, odkryć jego sanatoryjną przeszłość i pooddychać świeżym górskim powietrzem.

Ruiny Zamku Nowy Dwór

Na pewno nie wszyscy wiedzą, że Książ to nie jedyny zamek w Wałbrzychu. Po jego drugiej stronie na szczycie Góry Zamkowej (618m n.p.m.) odnajdziemy malownicze ruiny dość sporej warowni. Pierwsza wzmianka o niej pochodzi z 1364 r. a budowę przypisuje się księciu świdnickiemu Bolkowi I (temu samemu który zdecydował o wzniesieniu Książa właśnie). Nowy Dwór wraz z zamkami Radosno i Rogowiec strzegł granicy księstwa, szlaku handlowego i samego miasta. Dzieje budowli nie są długie, gdyż już w 1581 r. ucierpiał on w wyniku pożaru wywołanego przez piorun. Odegrał jeszcze swoją rolę podczas wojny trzydziestoletniej, ale potem stanowił już tylko romantyczną ruinę i ciekawostkę historyczną. I tak jest i dzisiaj. Obecnie znajdziemy tutaj fragment wieży bramnej, mury obronne i fundamenty budynków, ale obszar jaki zajmuje na prawdę robi wrażenie. Idealne miejsce na przerwę w marszu i krótki odpoczynek.

Samochód parkujemy pod wiaduktem przy ul. Szkolnej skąd podążamy żółtym szlakiem, aby po 30 minutach zdobyć szczyt. Podczas całej trasy koniecznie rozglądajcie się za oznakowaniem na drzewach, gdyż czasem oczywista ścieżka wcale nie jest tą właściwą.

Wieża na Borowej

Kontynuujemy spacer żółtym szlakiem aż do Przełęczy Koziej. Trasa wiedzie leśną drogą, a między drzewami pojawiają się widoki na okoliczne góry. Przed nami najtrudniejsze podejście aż do stóp wieży, zwane popularnie “drogą przez mękę”. I całkiem słusznie. Jest tu stromo, ścieżka nie jest regularnie wydeptana i może być problem z przyczepnością. Za to na szczycie możecie odpocząć pod wiatą lub na ławeczce, albo rozpalić ognisko przed zdobyciem samej wieży. Na jej 16-metrowy wierzchołek prowadzi 90 schodów. Przed Wami 360-stopniowa panorama na Góry Wałbrzyskie, Karkonosze, Góry Sowie i Masyw Ślęży. Na co konkretnie patrzycie podpowiedzą Wam umieszczone tu tablice informacyjne. Ciekawie zagospodarowane miejsce i w pełni wykorzystany potencjał.

Do Wałbrzycha schodzimy szlakiem czerwonym, przyjemną leśną ścieżką.

Sokołowsko, zapomniane uzdrowisko

Ta niepozorna, mała wieś Görbersdorf do połowy XIX wieku nie wyróżniała się niczym wśród wielu posiadanych przez Hochbergów dóbr. W 1849 r. przybyła tutaj hrabina von Colomb, która zachwycona przyrodniczymi walorami tego terenu, namówiła swego szwagra doktora Hermanna Brehmera do utworzenia uzdrowiska. I tak właśnie tutaj powstało pierwsze na świecie sanatorium dla gruźlików leczące metodą klimatyczno – dietetyczną. Leżakujący na tarasach i w parkach kuracjusze z całego świata korzystali głównie ” z świeżego, górskiego powietrza”, które miało mieć zbawienny wpływ dla ich zdrowia. W późniejszych latach zwane było “śląskim Davos”, choć to Davos powstało właśnie na wzór Sokołowska.

Historię tej imponującej historycznie wsi poznacie w osobnym wpisie:

Sokołowsko – tajemnice sanatorium doktora  Brehmera

Unisław Śląski – ruiny kościoła ewangelickiego

Po drodze nie sposób ominąć imponujących ruin kościoła w miejscowości Unisław Śląski. Datowany na 1742 r. w ruinę popadł po II wojnie światowej i opuszczeniu tych terenów przez ludność niemiecką. W dość dobrym stanie znajduje się wieża, ale pozostały teren robi dość przytłaczające wrażenie. Zwłaszcza że nieopodal znajduje się opuszczony cmentarz i zarośnięte bluszczem pojedyncze nagrobki.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *