Dolny Śląsk skrywa mnóstwo tajemnic, a jednym z najciekawszych jego regionów jest Kraina Wygasłych Wulkanów. Sama jej nazwa brzmi na tyle intrygująco, że ciężko się jej oprzeć, wracamy więc na te tereny co jakiś czas sukcesywnie odkrywając ich sekrety. To właśnie tutaj na terenie Gór i Pogórza Kaczawskiego znajdują się ślady aktywności wulkanicznej z trzech okresów geologicznych! Jednak oprócz mineralnych pozostałości znajdziemy tu malownicze wioski i miasteczka, piękną przyrodę oraz możemy odkryć historię, którą naprawdę można poczuć.
Ostrzyca i Organy Wielisławskie
Na pewno jednym z najbardziej znanych miejsc jest tutaj wyróżniający się szczyt Ostrzycy, która jest nekiem, czyli fragmentem komina wulkanicznego. Naszą wycieczkę na jej szczyt i do znajdujących się nieopodal Organów Wielisławskich opisaliśmy tutaj:
Ostrzyca Proboszczowicka – wierzchołek wulkanu?






Poszukiwania agatów
Na tym terenie sami możemy poszukać mineralnych skarbów ziemi biorąc udział w poszukiwaniu agatów. My wybraliśmy się na nie już drugi raz z panem Piotrem Sarul z Nowego Kościoła. Dostajemy tu niezbędny sprzęt i ubrani w odpowiednie obuwie ruszamy na poszukiwania. Na pewno się ubrudzicie, ale spacer wzdłuż, a nawet i po leśnym strumieniu zaowocuje niejednym znaleziskiem! Agaty można potem wypolerować w pracowni i zabrać do domu jako niepowtarzalne pamiątki z wakacji. Tereny te obfitują w ludzi z pasją zrzeszonych w Kaczawskiej Sieci Współpracy, którzy oferujących warsztaty z różnych dziedzin jak choćby tkanie łapaczy snów, kręcenie kremów, robienie świeczek, płukanie złota czy malowanie ceramiki.









Wieża Książęca w Siedlęcinie
Będąc w okolicy koniecznie trzeba zajrzeć do Wieży Książęcej w Siedlęcinie. W tej liczącej siedem wieków wieży rycersko-mieszkalnej możemy podziwiać oryginalne elementy konstrukcji, dotknąć starych i działających rygli oraz zobaczyć prawdopodobnie (według słów przewodniczki) jedyne na świecie średniowieczne, ścienne malowidła zachowane in situ, czyli na miejscu, a przedstawiające legendę Lancelota. I to u nas, na Dolnym Śląsku! Perełka! Do tego świetnie wykorzystany potencjał, gdyż organizują wiele wydarzeń, w tym nocne zwiedzanie.








Schronisko Perła Zachodu
Rzut kamieniem dalej znajduje się Perła Zachodu fantastycznie położone na skarpie nad jeziorem Modre schronisko z 1927 roku, gdzie możemy napić się kawy, zjeść obiad oraz przenocować. Nasze oczy cieszyć będą widoki jeziora i lasu. Nad zbiornikiem przewieszona jest kładka, którą można dojść na drugą stronę i wspiąć się na ciekawe skalne formacje lub mały szczyt Wieżycy. Niżej znajduje się elektrownia wodna i zapora, na którą niestety nie da się wejść. Bardzo malownicze miejsce, idealne na rodzinną niedzielę.



Zamek Wleń
Teraz jedziemy już dalej by zdobyć Zamek Wleń. Warownia to tak na prawdę dobrze utrzymane ruiny i wieża, ale ciekawie opowiedziana przez przewodnika historia, widok na miejscowość i okolicę oraz wydarzenia jakie są tam organizowane sprawiają, że jest to jedno z ciekawszych miejsc do zwiedzania. My udaliśmy się na nocne zwiedzanie ze spacerem po uliczkach oraz lesie, podczas którego poznaliśmy historię warowni i samego Wlenia. W odpowiedni, nocny klimat wpisuje się zwiedzanie ruin w blasku pochodni i pieczenie kiełbasek na dziedzińcu. Trzeba zaznaczyć, że Wleń to najstarszy murowany zamek na Śląsku. Po jego komnatach w XIII w. przechadzał się sam Henryk I Brodaty z żoną Jadwigą, późniejszą świętą i patronką Śląska. U jego podnóża w Pałacu Lenno można odpocząć i posilić się po lub przed zwiedzaniem. To kolejny uratowany i odrestaurowany pałac, który warto wesprzeć swoimi odwiedzinami.










Zamek Grodziec
Już z daleka widać górujący nad okolicą szczyt z charakterystyczną czerwoną dachówką budynków. To właśnie, stojący na szczycie wulkanu zamek Grodziec. Pierwsze wzmianki o grodzie pochodzą z 1155 r. Jak przystało na tak długą historię budowla ma za sobą burzliwą przeszłość przez napady, pożary , remonty i zmianę właścicieli. Ostatnim przedwojennym był nazistowski polityk i zaufany Hitlera Herbert von Dirksen. Obecnie jest on w ciągłym remoncie i cieszy nas to, że podejmowane są próby coraz lepszego wykorzystania jego potencjału.
Po przejściu przez bramę wjazdową znajdziemy się na podzamczu, a do zamku górnego prowadzi kładka, która w przeszłości była zwodzonym mostem. Warto przejść się naokoło zamku, aby zobaczyć ogromne mury i pozostałości po otaczającej go fosie.
Na dziedzińcu płonie ognisko, a my po zakupie biletów (28/23zł) udajemy się na samodzielną wędrówkę przez sale, krużganki, tarasy aż po punkt widokowy na wieży. Stąd zobaczycie królową Krainy Wygasłych Wulkanów – Ostrzycę, ale i jej większą siostrę Śnieżkę, gdyż panorama jest rozległa. Choć wyposażenie zamku nie jest imponujące to zachowały się piękne sklepienia krzyżowo – żebrowe, kominki z maszkaronami, XVI wieczne epitafia rycerskie i renesansowe portale. Warto zgubić się w zamkowych zakamarkach, znaleźć studnię, loch głodowy, ekspozycję narzędzi tortur oraz ukryte wejście na mury. Zamek działa prężnie i organizuje zwiedzanie dla rodzin, czy nocne oprowadzanie z przewodnikiem, więc warto tu zajrzeć i przyczynić się do jego odbudowy, bowiem jest on niewątpliwą perełką naszego regionu.









Mamy nadzieję, że zaintrygowaliśmy Was różnorodnością atrakcji, jakie czekają na wędrujących po tej krainie. Znajdziecie tutaj ścieżki przyrodnicze i piesze szlaki, odwiedzicie zabytki z odległych wieków oraz weźmiecie udział w zajmujących warsztatach. A to tylko część atrakcji jakie odkryjecie w okolicy. Zapewniamy, że każdy znajdzie coś dla siebie.