Istria, część 2 – spacer po zabytkowej Puli

Podobno powstała dzięki Argonautom – uczestnikom wyprawy po Złote Runo, ale to starożytnym Rzymianom przypisuje się lokację i rozwój osady. Jej położenie było zarówno darem, ze względu na szlaki handlowe jak i przekleństwem, jeśli chodzi o kuszącą pozycję militarną. Miasto zostało więc silnie ufortyfikowane, co widać po dziś dzień. Port i stocznia, które rozwinęły się podczas panowania Austro-Węgier nadal stanowią istotną część tutejszego przemysłu. Obecnie największe miasto Istrii liczy prawie 60 tysięcy mieszkańców. Chodźmy więc na spacer, aby odkryć uroki ponad 2000 lat.

Stare miasto

…jest na prawdę stare. Od 43 r. Pula była bowiem kolonią rzymską a następnie przeszła przez wpływy bizantyjskie, weneckie, austro-węgierskie, włoskie i jugosłowiańskie, aby w końcu stać się częścią Chorwacji. I właśnie najbardziej rezonują tutaj powiązania rzymskie i włoskie. Amfiteatr, świątynia Romy i Augusta czy Łuk Sergiusza sprawiają, że czujemy się tutaj trochę jak w stolicy Italii. Zresztą nie od parady miasto zwane jest chorwackim Rzymem. Budowle te pochodzą z początków naszej ery a to oznacza, że podziwiane są od dwudziestu wieków! Nowsze miasto idealnie wpasowało się w starożytne zabytki i spacerując uliczkami zdecydowanie odczuwamy atmosferę dawnych stuleci. Od Forum do Łuku Sergiusza prowadzi ulica Sergijevaca, właściwie miejski deptak, przy którym znajdziemy lodziarnie, restauracje i sklepy. Niespieszny spacer po mieście to pozycja obowiązkowa.

Aby odpocząć od tłumów i gorąca warto zaszyć się na dłuższą chwilę na dziedzińcu klasztoru i kościoła świętego Franciszka. To XIV wieczne założenie zbudowane w stylu gotyckim jest dość proste i surowe w ozdobnikach, a mimo to zachwyca. Po zielonym trawniku leniwie przechadzają się żółwie, a i my możemy tutaj przysiąść by odgrodzić się od turystycznego zgiełku miasta za świątynnymi murami.

Amfiteatr

Forum mogło pomieścić 23 tysiące widzów i zostało zbudowane na polecenie cesarza Augusta I w okolicy 2 r. p.n.e. Oczywiście było to miejsce walk gladiatorów, ale również inscenizacji i przedstawień. Tradycje kulturalne nadal są kultywowane, gdyż na arenie organizowane są występy światowych gwiazd muzyki. Wieczorami odbywają się koncerty ze świetlnymi inscenizacjami, a latem liczne festiwale. Trybuny mogą pomieścić pięć tysięcy osób. Oczywiście arenę można też zwiedzać (w tym z audioprzewodnikiem) i jest to jeden z trzech tak kompletnie zachowanych, starożytnych amfiteatrów na świecie. Można zasiąść na trybunach, przejść się między filarami i koniecznie zejść w podziemia. Znajduje się tu wystawa o produkcji oliwy i wina oraz całkiem przyjemny sklep z pamiątkami. Naszym zdaniem nie można ominąć tej atrakcji.

Pulski Kastel i Zerostrasse

Tej weneckiej twierdzy z początku XVII w. stojącej na wzgórzu w centrum na pewno nie przegapicie. Obrona zatoki, portu jak i samego nadmorskiego miasta od zawsze była priorytetem dla rządzących. Co ciekawe do budowy wykorzystano częściowo kamień z amfiteatru i okolicznych kamieniołomów. Znajduje się tu Historyczne i Morskie Muzeum dlatego warto kupić bilety, aby zagłębić się w korytarze, obejrzeć wystawy oraz wspiąć się na basztę widokową. Koniecznie trzeba również przespacerować się murami fortecy zbudowanej we francuskim stylu i z czterech bastionów obejrzeć wspaniałą panoramę miasta.

Aby się nieco schłodzić z twierdzy schodzimy do podziemi, które powstały w czasie I wojny światowej, a obecnie zwane są Zerostrasse. Te korytarze i pomieszczenia ciągnące się pod kasztelem, ale i znaczną częścią miasta miały służyć jako schron przeciwlotniczy, ale wykorzystywane były także jako szpital polowy. Częściowo zapomniane i przekształcone w magazyny w latach powojennych, doczekały się swojej turystycznej funkcji stanowiąc nie lada atrakcję. Przygotowane do zwiedzania – oświetlone i oznakowane, z wystawami oraz tablicami informacyjnymi prowadzą do kilku wyjść w różnych częściach miasta. Warto pospacerować w kilka stron, zapoznać się z historią Puli oraz podziemi a także odpocząć od grzejącego słońca.

Akwarium

Znajduje się w jednym z 27 fortów wchodzących w skład austro-węgierskich umocnień obronnych z końcówki dziewiętnastego wieku. Pula – główna baza cesarsko-królewskiej floty mogła liczyć na najlepsze militarne rozwiązania. Oprócz fortów w skład założenia wchodziło około 60 baterii i punktów umocnienionych. Fort Verudela, w którym znajduje się tytułowy obiekt, położony na niewielkim wzniesieniu tuż obok morza, z fosą i zewnętrznym wałem był bazą dla około 120 żołnierzy. Obecnie stanowi on imponującą oprawę dla fauny i flory, ale znajdziemy tu też wystawę historii marynarki wojennej.

Wspaniale wkomponowano tutaj akwaria i inne szklane ekspozycje, a zwiedzając założenie od parteru aż po dach spotkamy ośmiornice, żółwie morskie, których ochronie poświęcono specjalną salę, meduzy, wiele odmian ryb, krewetek, raków i innych morskich żyjątek. Barwom nie ma końca! Niezwykłe oświetlenie zbiorników oraz surowe ściany korytarzy dodatkowo budują atmosferę. Przez fort chodzimy tunelami, wspinamy się schodami, czasem wychodzimy na zewnątrz gdzie podziwiać można motyle. Warto tu zajrzeć bardzo wcześnie lub niedługo przed zamknięciem, kiedy ruch się zmniejsza, ale koniecznie zarezerwować trzeba dwie lub trzy godziny, aby spokojnie mieć czas zarówno na zwiedzanie akwarium jak i samej twierdzy. Nam to połączenie bardzo przypadło do gustu i uznaliśmy Aquarium jako kolejny, turystyczny punkt obowiązkowy.

Jeśli interesują Was fortyfikacje w Puli odwiedzić możecie jeszcze Fort San Giorgio – okrągłe koszary dla batalionu artylerii. Więcej o nim w naszym wpisie o największych atrakcjach Istrii. A jeśli chcecie uciec od wielkomiejskiego gwaru sprawdźcie nasz przegląd włoskich miasteczek Chorwacji.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *