Grodno, Dobromierz i Piotrowice, czyli skarby okolic Świdnicy

Czasem nie trzeba odwiedzać znanych, spektakularnych miejsc aby ciekawie spędzić dzień. Wprost przeciwnie – trzeba poszukać miejsc nieoczywistych. Małych miejscowości, w których ukrywają się perełki zaskakujące architekturą, ale przede wszystkim historią. Dzisiaj chcielibyśmy zaproponować Wam objazdową wycieczkę po okolicach Świdnicy właśnie w celu odkrycia takich rarytasów.

Piotrowice Świdnickie

Ten renesansowy dwór obronny z czterema basztami prezentuje się nad wyraz ciekawie. Jego początki sięgają końca XVI w. i związane są z rodziną von Zedlitz. Kolejne przebudowy i lata świetności tradycyjnie dla takich założeń przerywają w XX wieku: wejście sowietów i nastające czasy PRL-u. Niszczejący obiekt w ostatnich latach na szczęście przejęła Fun­da­cja Och­ro­ny Dzie­dzic­twa Prze­mys­ło­we­go Śląs­ka, która tworzy tu Muzeum Techniki Rolniczej. Dzięki temu “zameczek” udostępniany jest do zwiedzania. I choć w środku podziwiać możemy jedynie marne pozostałości po portalach, kolebkowym sklepieniu i salach mieszkalnych, to każda odbudowa cieszy. Można tu zajrzeć do baszt, na strych oraz pospacerować między pokojami wyobrażając sobie czasy ich świetności. Do dworu wchodzi się mostkiem przerzuconym przez fosę, co dodaje klimatu imponującej budowli.

W skład folwarku wchodziły również zabudowania rolnicze jak stajnie i stodoły które dziś również można zwiedzać, szczególnie, że prezentowane są tutaj maszyny rolnicze. Na strychu samego dworu można podziwiać coś, czego zwykle nie można w takim miejscu zobaczyć… a mianowicie prawdziwy samolot – Antonow An-2, wykorzystywany kiedyś do nawożenia pól. W samym Muzeum Rolnictwa odbywa się mnóstwo wydarzeń związanych z tematyką agroturystyczną i techniczną, jak choćby Dolnośląski Festiwal Zabytków Techniki, czy targi żywności. Jesienią założenie kończy swój sezon, więc warto obserwować informacje, aby nie przegapić organizowanych tu imprez.

Dobromierz

Wieża stojąca na wzgórzu o wysokości 395 m n.p.m. w roku 2023 została wybrana ulubioną wieżą Dolnoślązaków w plebiscycie portalu “Wieże widokowe Dolnego Śląska”. Co takiego niezwykłego w sobie skrywa, aby zasłużyć na to miano?

Jeszcze w XVI w. Wieżyca była wzgórzem szubienicznym, wykorzystywanym przez kata z pobliskiej Świdnicy. 4 czerwca 1745 roku odbyła się w pobliżu wielka bitwa pomiędzy wojskami Austrii i Prus. W setną rocznicę zwycięskiej dla wojsk Fryderyka II Wielkiego potyczki postanowiono wznieść pamiątkowy pomnik w formie wieży widokowej. Z czasem miejsce stało się popularne wśród okolicznych mieszkańców, dobudowano tu nawet gospodę z hotelem oraz tarasy z ławeczkami do podziwiania roztaczającej się panoramy. Popularność miejsca skończyła się wraz z II wojną światową. Upadający budynek uratował dopiero pod koniec XX w. miłośnik regionu pan Edward Hałdaś, który własnymi siłami zaczął przywracać świetność zapominanej budowli. Obecnie wieżę można zwiedzać prawie codziennie za symboliczną opłatą na cele remontowe. W sezonie działa tu mobilna gastronomia, odbywają się koncerty i festiwale. Teren jest ogrodzony, zadbany a sama wieża pomału odzyskuje swój pierwotny blask. Miejsce warte odwiedzenia dla swojej historii i dla przykładu, jak można i trzeba ratować pomniki przeszłości.

Witoszów Dolny

Wiedzieliście, że w tej małej wiosce prężnie działa Muzeum Broni i Militariów pod patronatem Ministerstwa Obrony Narodowej? Placówka funkcjonuje pod hasłem “poległym ku pamięci, żywym ku przestrodze”, a w swojej kolekcji posiada ponad 2000 eksponatów. Imponujący zbiór od broni, medali, mundurów poprzez wyrzutnie, działa, motory, czołgi i samoloty zrobi wrażenie na wielbicielach militariów, ale i każdym turyście, który postanowi tu zajrzeć. Wszystko to okraszone opowieściami pasjonatów i możliwością założenia kuloodpornej kamizelki czy hełmu sprawia, że jest to miejsce warte odwiedzenia podczas podróży po okolicy.

Zamek Grodno

Imponująca warownia z XIII w. stoi dumnie na Górze Choina. Jej budowę przypisuje się Bolkowi I chroniącemu swoje ziemie przed Czechami. Nie do końca się to udało, gdyż to właśnie oni w kolejnym wieku przejęli okolice wraz z siedzibą książęcą. Zajmowany przez rycerzy-rozbójników, częściowo zniszczony przez Szwedów, już w 1774 r. stracił swoje obronne i mieszkalne znaczenie. Kolejni właściciele, w tym rodzina von Zedlitz, starali się utrzymać go w stanie zabezpieczonej ruiny i udostępniać turystycznie.

Na dziedziniec wchodzimy bramą z imponującym sgraffito z lwami z 1570 r. To efekt renesansowych prac na zamku prowadzonych przez rodzinę von Logau. Za ciekawie ozdobionym budynkiem bramnym, na dziedzińcu podziwiać możemy starą lipę sądową i francuską armatę z XIX w. Przy wejściu na zamek górny, w lochu głodowym, wita nas szkielet kasztelanki Małgorzaty, ukaranej za zepchnięcie ze skał bogatego szlachcica, którego nie chciała poślubić. To jej ducha można obecnie spotkać w średniowiecznych komnatach. Te zwiedzimy z przewodnikiem lub audioprzewodnikiem odkrywając wewnętrzny dziedziniec, oraz sale myśliwską, rycerską i królewską, odpowiednio wyposażone w wiele eksponatów.

Nie ma możliwości wjazdu autem na sam zamek. Spacer przez las zajmuje około 15 minut. Na dziedzińcu, nie kupując biletu na zamek możemy skorzystać z oferty karczmy.

Jaworzyna Śląska

Jedno z bardziej znanych dolnośląskich miejsc. Jeżeli macie “bzika” na punkcie pojazdów szynowych, to bez problemu możecie spędzić tu cały dzień. Więcej o nim we wpisie o polskich kolejach.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *