W tym mieście i jego okolicach odkryjecie wiele historii i tajemnic, zajrzycie do kopani uranu, poznacie trudy pracy górników, przeniesiecie się w czasie do PRL-u i odkryjecie najwspanialsze zabytki Dolnego Śląska w miniaturze. Zapraszamy do Kowar!
Powstanie i rozwój miasta związane są głównie z wydobyciem rud żelaza i to już od 1148 r. Te cenne złoża zapewniły mu liczne przywileje oraz znaczny dobrobyt. Kowary kwitły dzięki górnictwu, kowalstwu, hutnictwu i produkcji zbrojeniowej aż do wojny trzydziestoletniej, gdy przemysł ten upadł. Przerzucono się wtedy na bielenie płótna lnianego i wyrób białej przędzy dzięki czemu na dwieście lat miasto stało się ważnym ośrodkiem włókiennictwa. Jeśli chcecie poznać tutejszą historię koniecznie zajrzyjcie do Domu Tradycji Miasta Kowary prowadzonej przez jego miłośników. W pięknie odrestaurowanej kamienicy znajdziecie wiele pamiątek z górniczej i sanatoryjnej przeszłości. Warto bowiem wspomnieć, że na początku XX w. miejscowość cieszyła się sławą modnego turystycznie uzdrowiska.
Kopalnie uranu
Po pierwszej wojnie światowej podjęto próby powrotu do wydobycia rudy żelaza, niedługo później trafiono na złoża uranu i gdy w końcu zdano sobie sprawę z jego potencjału kopalnią zaczęły interesować się instytucje badawcze i wojskowe. Wydobycie rudy uranu objęto największą tajemnicą, a gdy dodatkowo po drugiej wojnie światowej władzę nad kopalnią przejął Związek Radziecki proces i wszelkie informacje o pracy kopalni były ściśle strzeżone. Rozszczepienie atomów uranu udało się jeszcze podczas tego światowego konfliktu, co umożliwiło stworzenie bomby atomowej, której niszczycielską siłę po raz pierwszy ludzkość poznała po zrzuceniu jej (ochrzczonej jako „Little Boy”) przez amerykańskie siły powietrzne na Hiroszimę.
Praca kowarskiej kopani miała więc wielkie znaczenie w wyścigu zbrojeń, który wcale nie zakończył się wraz z 8 maja 1945 roku. Te wszystkie tajemnice możemy poznać w kopalni uranu Liczyrzepa, w której zwiedzimy jej korytarze oraz poznamy historię przemysłu wydobywczego w tej okolicy. W sztolniach natkniemy się na różne ekspozycje, w tym wystawę naczyń z dodatkiem uranu, które w świetle UV wyglądają zjawiskowo. Nie trzeba się jednak martwić o promieniowanie: po pierwsze jest ono objęte stałym monitoringiem, a po drugie w 1975 roku otworzono tutaj jedyne w Polsce inhalatorium radonowe! Kuracjusze wdychali radon w odpowiednim stężeniu i czasie, co miało potwierdzone właściwości zdrowotne, a i teraz w pobliskim hotelu można skorzystać z takich zabiegów. Takie atrakcje w tej okolicy są dwie – Liczyrzepa i Kopalnia Podgórze, w której jednak nie byliśmy.
Muzeum Sentymentów, czyli powrót do PRLu
W mieście koniecznie musicie odwiedzić Muzeum Sentymentów, które znajduje się w budynku po dawnej fabryce dywanów. Tutaj nie jeden raz powiecie “a to miałem”, „a to było u babci” lub „a to jeszcze u rodziców stoi na półce” . Odtworzono tutaj wiernie: salonik, kuchnię, pokój prezesa a nawet gabinet stomatologiczny, który jeśli pamiętacie to poczujecie prawdziwy dreszcz grozy. Jest też pokój Waszej młodości, a w nim: Bravo, plakaty, relaxy, kasety, dyskietki czy Atari z magnetofonem („uważaj bo się nie wgra”). Na prawdę różne cuda-wianki, tematycznie zorganizowane i zaprezentowane w logiczny sposób, co czasem w takich skansenach się nie zdarza.
Poznacie również historię kowarskich dywanów. Fabryka działała od roku 1854 do 2009 a jej wyroby eksportowane były na cały świat i znane były z wysokiej jakości. W muzeum zobaczymy laboratorium fabryki, galerię dywanów i makatek oraz poznamy rozwój tkactwa jaki się tu dokonał. Jeżeli to dla Was za mało, to w muzealnianym sklepiku wciąż możecie kupić znane kiedyś czekoladowe draże Korsarz, napić się landrynkowej oranżady ze szklanej butelki czy nabyć drogą kupna inne pamiątki przypominające dzieciństwo. Po muzeum oprowadza przewodnik, ale można też samemu pospacerować i powspominać, nikt tu nikogo nie pogoni. Warto też zaglądać na ich fanpage, gdzie znajdziecie informacje o odbywających się wydarzeniach, takich jak zlot klasycznych samochodów na który się wybraliśmy, weekendowe zwiedzanie miasta żukiem, czy możliwości wypożyczenia roweru Romet. Świetnie zorganizowane!
Park Miniatur
Przy muzeum znajduje się również szeroko reklamowana atrakcja jaką jest Park Miniatur Zabytków Dolnego Śląska. Przyznam, że byłam dość sceptycznie nastawiona, ale po namowach syna poszliśmy i okazało się, że miejsce jest naprawdę warte polecenia! Na pięknie urządzonym terenie, z malowniczym stawem, wszechobecną zielenią i kwiatami, ławeczkami do odpoczynku i widokami na pasmo Karkonoszy znajdziecie makiety największych zabytków naszego regionu. Ale jakie to są makiety! Odwzorowane tak szczegółowo, że wspinając się na szczyt Śnieżki naprawdę podziwiacie po drodze Śnieżne Kotły i Dom Śląski. Przy Książu natkniecie się na Złoty Pociąg i skrzynię ze złotem, a zapora wodna w Karpaczu zachęci Was do zanurzenia rąk w wodzie. W cenie biletu jest oprowadzenie z przewodnikiem, ale można i samemu pospacerować bez ograniczeń. Koniecznie zajrzyjcie.
Korzystając z okazji warto wybrać się na spacer po samym mieście. To dawne górnicze miasteczko ma pięknie odrestaurowaną starówkę z ratuszem z XVIII w., ciekawymi kamienicami, Domem Tradycji Miasta oraz Skansenem Górnictwa. Tutaj spacerując po ciekawie zaprojektowanym skwerze mali i duzi mogą poznać historię miasta, ale i samego górnictwa, rozwiązując zagadki z nim związane.
Szczerze polecamy wizytę w tym uroczym miasteczku, które dzięki nagromadzeniu atrakcji zyskuje na atrakcyjności i sprawia, że jest doskonałym pomysłem do zwiedzania zarówno przy okazji pobytu w Karkonoszach, jak i celem na jednodniową wycieczkę.